top of page

Jak chrząszcz skarabeusz stał się świętym symbolem Egiptu



Uskrzydlony skarabeusz z fajansu, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.


Gdybym miała maszynę do podróży w czasie, niczym z powieści Herberta George’a Wellsa Wehikuł czasu, to ustawiłabym jej kurs na okres przed naszą erą. Po co? Aby przejść się wzdłuż linii antycznego basenu Morza Śródziemnego i poznać mieszkające wokół niego ludy. Zobaczyć z bliska największe dzieła sztuki starożytnej, również te, które nie dotrwały do współczesności i ostatecznie zawędrować do Egiptu, w którym biżuteria była ważnym elementem statusu i wiary. Nadszedł właśnie czas, aby zanurzyć się w świecie pełnym symboliki, nieznanych bóstw i wierzeń zaklętych w przedmiotach codziennego użytku. Na chwilę otoczą nas fale piasku, niczym morskie bałwany, przewalające się po powierzchni Afryki i zasypujące wszystko, co stanie im na drodze. Ziarenko po ziarenku, pchane przez powiewy wiatru skrywają bogactwo minionych wieków. Pustynia jednak bywa łaskawa i czasem odsłania skrawek skarbów z czasów faraonów, których nie zdołali dosięgnąć szabrownicy. 



Kołnierzowy naszyjnik z głowami sokołów, wierna rekonstrukcja obiektów z grobowca Tutanchamona. Zdjęcia autorki wykonane na wystawie  “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie.


Cywilizacja egipska należała do mocno zhierarchizowanych i zmilitaryzowanych, a biżuteria sygnalizowała z kim mamy do czynienia. Była atrybutem władzy poprzez insygnia, natomiast noszone przez mężczyzn kołnierzowe naszyjniki uplecione z kilku do kilkunastu koralikowych sznurów, służyły niczym dystynkcje oficerskie i odznaczenia wojskowe. Wizualny identyfikator przynależności do elity, niczym VIP-owski bilet na festiwalu w Cannes. Nota bene, czy zauważasz, jak ten cykl demonstrowania prestiżu poprzez biżuterię trwa nadal? Wystarczy, że prześledzimy plotkarskie portale tuż po dużych imprezach filmowych. Zamiast sztuki kinematografii odnajdziemy tam rewię znanych projektantów, diamentów oraz milionów zawieszonych na szyjach i uszach gości, przechadzających się po czerwonym dywanie. Warstwa psychologiczna pokazywania się i swojej pozycji pozostała niemal identyczna, jak tysiące lat temu. Co prawda wtedy w Egipcie, prócz strojenia się za życia, kultywowano też „zakładanie” biżuterii w trakcie wędrówki na tamten świat, a nawet tworzono klejnoty przeznaczone specjalnie do pochówku.



Naszyjnik o kształcie sępa. Jego delikatna struktura sugeruje, że był wykonany specjalnie w celach pogrzebowych. Zdjęcie autorki wykonane w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie na wystawie “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ z wiernymi rekonstrukcjami obiektów z grobowca. 


Tak działo się właśnie w starożytnym Egipcie. Precjoza wydobywane z grobowców dostojników i władców miały mniejszą wagę i były delikatniejsze niż codzienna biżuteria. Nie przetrwałyby noszenia w doczesnym świecie. Za to świetnie spełniały swoją rolę, jako wyposażenie zmarłego w pośmiertnym życiu. Zawinięte pomiędzy warstwy bandaża zdobiły jego nadgarstki, stopy, tors i głowę. W innych cywilizacjach wykorzystywano ozdoby, które były własnością zmarłego za życia. Ich przekaz powiązany był z czasami i regionem Europy, z której pochodziły. Rodzaj, ilość oraz wygląd noszonej biżuterii zależał także od rozwoju danej kultury. W przypadku społeczeństw kastowych i dyktatur stawała się ważnym elementem pokazania statusu, wyróżnienia się i symbolicznego oddzielenia od innych warstw społecznych. Aczkolwiek w momencie, gdy do władzy dochodziły bardziej demokratyczne rządy, zmniejszały się różnice społeczne, a ozdoby przestawały być elitarnym dodatkiem i powszedniały.



Uskrzydlony skarabeusz z fajansu i drewna, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.


Powróćmy jednak do egipskich skarbów. Za ciemnymi korytarzami i zaplombowanymi wrotami grobowców przetrwały wierzenia i wytwory starożytnego Egiptu. Wśród nich zaszczytne miejsce zajmowały talizmany, dowodzące wiary w życie pozagrobowe, chroniące żywych i wspomagające umarłych w odrodzeniu. Jednym z najważniejszych amuletów Egipcjan był uskrzydlony skarabeusz, czyli chrząszcz rzeźbiony w kamieniu lub formowany ze szkła, fajansu lub gliny. Ten niepozorny owad opanował egipską ikonografię. Ale jak to się stało, że chrząszcz toczący kulki z gnoju stał się świętym symbolem Egipcjan?



Uskrzydlony skarabeusz z fajansu, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.


Wyobraźmy sobie poranek na pustyni. Zza piaskowej wydmy wynurza się dysk słoneczny. To musi być Chepri – poranne objawienie boga słońca Ra, symbol nieśmiertelności, życia i kreacji, przynoszący szczęście i powodzenie. A nie, moment. To tylko chrząszcz, który mozolnie toczy po ziemi nie słońce, a swoją kulkę odchodów. Jaki wschód słońca, taki zapowiada się cały dzień. Jednak dla Egipcjan widok chrząszcza był o wiele bardziej znaczący, ponieważ skarabeusze uważano za stworzenia boskie, a wszystko przez ich narodziny z niczego. Egipscy kapłani zaobserwowali, że młode chrząszcze wychodzą ze wspomnianej kulki. W znaczeniu symbolicznym stała się ona dla nich słońcem, a owad – faraonem, bowiem wierzyli oni, że faraon zrodzony jest ze słońca. Z tego podpatrywania kapłani wyciągnęli mylny wniosek, że samiec chrząszcza może rozmnażać się bez samicy. Porównywali go z bogiem Atum – stworzycielem świata, który również samotnie począł potomstwo poprzez masturbację.

Przy okazji muszę wspomnieć, że z bogami egipskimi jest pewien problem: zmieniają się zależnie od miejsca urodzenia faraona. Górny i Dolny Egipt podzielone były na mniejsze części, podobne do naszych województw. W każdej obowiązywał inny panteon bogów z kilkoma bóstwami wspólnymi dla całego państwa. Podobnie rzecz się miała u Rzymian, którzy prócz bogów znanych z mitologii mieli ogrom pomniejszych bożków. W Egipcie Atum był bóstwem słońca, stworzycielem i panem ładu oraz wszechświata, podobnie jak Ra i Chepri. Wszystkie te postacie są bogami słońca, ale różnych pór dnia. Chepri to poranek, Ra – dzień, a Atum – zachód słońca. Tak naprawdę są to różne imiona tego samego boga.



  1. Uskrzydlony skarabeusz i czterej synowie Horusa z fajansu, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.

  2. Pierścionek ze skarabeuszem, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.

  3. Komplet plakietek mumiowych z fajansu, uskrzydlony skarabeusz, bogini Nut i czterej synowie Horusa. Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, zdjęcie autorki.



Fajansowe plakietki z Okiem Horusa, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.


Jeżeli znajdziesz się kiedyś w grobowcu lub jego substytucie w postaci muzealnej sali wypełnionej archeologicznymi znaleziskami, to nie dość że otoczą cię chrząszcze, to  prawdopodobnie poczujesz na sobie mrowie spojrzeń. Mnogość oczu, turkusowych, błękitnych, złotych i wyblakłych od palącego słońca. Nakreślonych grubymi liniami, jakby kredką do makijażu, ukazanych wraz z brwiami i dwoma zawijasami pod każdym okiem. To Oczy Horusa, które w sztuce egipskiej zwielokrotniano niczym puszki zupy Campbell na obrazach Andy’ego Warhola. Kolejny wyrazisty symbol-amulet, który dotrwał do dziś. Horus, bóg nieba, stracił oko w walce z Setem, a następnie odzyskał, by podarować je swojemu ojcu – Ozyrysowi – panującemu w Krainie Umarłych. Wedle legendy Set porąbał lewe oko Horusa, a ono mimo wszystko się zrosło. Dlatego przedstawienie jednego oka stało się potężnym amuletem odpowiedzialnym za odrodzenie i powracanie do zdrowia oraz ochronę przed okiem zła. Amulet Horusa był utożsamiany z Okiem Ra lub Okiem Uadżet, które oznacza tego, który jest zdrowy (mocny). Oddzielną ideę niosła para oczu. Prawe oko to słońce – Ra – odpowiedzialne za aktywność i przyszłość, a lewe to księżyc – Horus – odpowiadający za pasywność i przeszłość. Wspólnie symbolizowały wszechwiedzę i uzmysławiały ludziom, że ich szczęście nie jest darem z nieba, ale zależy od własnych działań.



Fajansowe plakietki z Okiem Horusa, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.


Sarkofagi, masowo odkopywane w XIX i XX wieku, wiele stuleci przeleżały w kamiennych podziemnych salach. Ich dekoracyjne warstwy częściowo odpadły, poddając się upływowi czasu. Często jednak nadal widać na nich zdobienia imitujące wcześniej wspomniane kołnierzowe naszyjniki, kolejny charakterystyczny element spośród egipskich akcesoriów.



Fragment sarkofagu z namalowanym kołnierzowym naszyjnikiem, Muzeum Narodowe w

Warszawie, zdjęcie autorki.


Składały się z rzędów barwnych kamieni połączonych ze sobą tak, jakby tworzyły szydełkową serwetę o kształcie półkola. Ich barwy nie były przypadkowe. Naszyjniki dla wysoko urodzonych tworzono ze złota, karneolu, turkusu i lapis lazuli. Takie połączenie kamieni i ich tonacji określa się trylogią kolorów. W tym zestawieniu czerwień karneolu oznaczała krew, siłę i energię życiową. Odcienie niebiesko-zielone wegetację roślin, natomiast lazurowa barwa lapis lazuli symbolizowała odnowę i odrodzenie się Nilu.



Fragmenty zdobień z wyobrażeniem kołnierzowego naszyjnika, Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie autorki.


Najlepiej zachowane przykłady egipskiego rzemiosła, w tym takie naszyjniki pochodzą z pochówku faraona Tutanchamona, którego przez tysiące lat prawie nie naruszyły ręce złodziei, aż w 1922 roku odkopał go Howard Carter. Co skrywały wnętrza grobowca? Zamęt.

To pierwsze skojarzenie, jakie się nasuwa w trakcie czytania dziennika Cartera, który wznawiany jest do dziś. Od dnia odkrycia do dnia, gdy badacze dotarli do ostatniego pomieszczenia mauzoleum, minęły aż cztery lata. Przyczyny tego stanu były dwie. Po pierwsze: ze względu na warunki atmosferyczne – żar lejący się z nieba – w Dolinie Królów nie dało się prowadzić wykopalisk przez cały rok. Po drugie: grobowiec zawierał ponad dwa tysiące przedmiotów w większości bezładnie rozrzuconych po pomieszczeniach. Nie do końca wiadomo, czy taki bałagan pozostawili po sobie starożytni złodzieje, czy też sam pochówek był czyniony w pośpiechu. Za tą drugą wersją przemawiają niedokładności w malowidłach, układzie elementów i rozstawieniu przedmiotów w częściach, do których nie dotarli rabusie. A trzeba tu podkreślić, że zwyczajowo ich ustawienie w grobowcu podlegało ścisłym zasadom kultu pogrzebowego.



Przedsionek w grobowcu Tutanchamona, Wikipedia, domena publiczna.


Carter i jego towarzysze mieli przed sobą trudne zadanie. Musieli skatalogować wszystkie obiekty znajdujące się w grobowcu, oznaczyć ich rozstawienie i układ względem innych przedmiotów. Dodatkowo na bieżąco je konserwowali, ponieważ kontakt z zewnętrzną atmosferą groził ich zniszczeniem. Carter i jego zespół byli przy tym jak współcześni sędziowie śledczy lub eksperci kryminalistyki: przyglądali się, szukali dowodów i rozwiązywali zagadki starożytności, zmuszając przedmioty do mówienia, bo wiele z odnalezionych artefaktów było jedynymi na świecie świadkami ery faraonów. One zaś odwdzięczały się opowieściami o wydarzeniach odległych o tysiące lat.



Maska Tutanchamona, wierna rekonstrukcja obiektów z grobowca. Zdjęcie autorki wykonane na wystawie  “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie.


To właśnie dzięki temu odkryciu badacze w końcu dowiedzieli się, jak dokładnie wyglądał pochówek faraona i lepiej zrozumieli związany z nim ceremoniał. Pomieszczenie, w którym znajdowała się kaplica, czyli czworobok mieszczący sarkofag, było nietknięte. To Carter złamał pieczęcie sprzed trzech tysięcy lat, aby odkryć, że wewnątrz jest kolejna, mniejsza kaplica, a potem następna i jeszcze jedna, a wszystkie pokryte malowidłami przedstawiającymi Tutanchamona i jego życie po śmierci. Natomiast w centrum znajdował się potężny, prostokątny sarkofag z kamienia, w którego wnętrzu umieszczono antropoidalne trumny. Te zaś były włożone jedna w drugą jak matrioszka, także w liczbie czterech – jak w przypadku kaplic. Na końcu czekała trumna z litego złota ważąca około stu dziesięciu kilogramów, a w niej mumia z najbardziej znaną na świecie maską pośmiertną – dziewięciokilogramowym wizerunkiem Tutanchamona. Jedno z największych znanych nam osiągnięć artystycznych egipskich złotników: połączenie złota, turkusów i granatowej toni lapis lazuli.



Złote nakładki na palce dłoni i stóp, wierna rekonstrukcja obiektów z grobowca Tutanchamona. Zdjęcie autorki wykonane na wystawie  “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie.


Wnętrze sarkofagu obfitowało także w liczne ozdoby, pierścienie i figurki skarabeuszy. Znalazły się też złote sandały i futeraliki z cienkiej złotej blaszki o kształcie walców z wyrzeźbionymi paznokciami, nakładane na palce u stóp i dłoni władcy. Na klatce piersiowej faraona kapłani umieścili pektorały, czyli rodzaj rozbudowanych naszyjników noszonych na piersi. Najczęściej miały formę dwustronnie zdobionego prostokąta z wizerunkami różnych bogów i symbolami apotropaicznymi, to jest ochronnymi. Zadaniem wszystkich zawartych na nich detali była pomoc w odrodzeniu zmarłego. Jednym z pektorałów, który zdobił mumię Tutanchamona, był skarabeusz serca, który miał za zadanie zastąpić serce usunięte w trakcie balsamowania. Na jego spodzie znajdowała się inskrypcja z trzydziestego rozdziału Księgi Umarłych. Przypuszczalnie miała chronić zmarłego przed przekazaniem przez jego serce negatywnego świadectwa przeciw niemu i tym samym zapewnić mu wieczne szczęście w innym świecie.



Insygnia i ozdoby z mumii faraona, wierna rekonstrukcja obiektów z grobowca Tutanchamona. Zdjęcie autorki wykonane na wystawie  “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie.


W skarbcu obok sali sarkofagowej kapłani umieścili jeszcze więcej ważnych i cennych przedmiotów, na przykład sztylet o ostrzu z żelaza. Nie byłoby w nim nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że to najstarszy na świecie odnaleziony obiekt z tego metalu, a władcę pochowano w epoce brązu. W tym czasie produkcja żelaza była tak rzadka, że wyroby z niego służyły jedynie do celów artystycznych, rytualnych i ceremonialnych, a sam metal uznawano za bardziej wartościowy niż złoto. Podobnie nietypowy był zbiór modeli łodzi i statków. Faraon miał na swoje usługi całą flotyllę na tyle szczegółowo oddającą wygląd prawdziwych okrętów, że do dziś stanowią znakomitą pomoc do studiów nad budową starożytnych statków.



Żelazny sztylet, wierna rekonstrukcja obiektów z grobowca Tutanchamona. Zdjęcie autorki wykonane na wystawie  “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie.



Wachlarz ze strusimi piórami, wierna rekonstrukcja obiektów z grobowca Tutanchamona. Zdjęcie autorki wykonane na wystawie  “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie.


Znalazły się tam także kolczyki, które faraon nosił w dzieciństwie; paletka malarska, która służyła mu do nauki pisania oraz ponad sto lasek. Carter i XX-wieczni badacze podejrzewali młodego monarchę o zapędy kolekcjonerskie, bo wiele z tych lasek było nieużywanych. Dziś jednak wiemy, że faraon prawdopodobnie od urodzenia kulał, więc laska była jego nieodłącznym atrybutem. Problemy z chodzeniem potwierdzają wizerunki Tutanchamona, na których zazwyczaj siedzi, nawet gdy scena przedstawia polowanie.

Wszystkie zgromadzone przedmioty miały świadczyć o doczesnym życiu faraona i przynieść mu powodzenie w życiu pośmiertnym. To drugie było niezwykle podobne do tego ziemskiego, tyle że pozbawione trosk. Dlatego wśród obiektów tak wiele jest przedmiotów codziennego użytku, a także osobistych przedmiotów władcy. Choć życie Egipcjan nieodłącznie kojarzymy z religią i bóstwami, to aspekt ludzki był w nim równie ważny. Dopiero co minęło sto lat od odkrycia grobowca Tutanchamona, a on nadal fascynuje, i to nie tylko archeologów. Rzesze turystów odwiedzają kairskie muzeum, gdzie znajduje się ponad tysiąc siedemset obiektów odkrytych przez Cartera, aby z bliska zobaczyć skarby, które faraon przechował dla nas do dziś.  



Fragment sarkofagu, wierna rekonstrukcja obiektów z grobowca Tutanchamona. Zdjęcie autorki wykonane na wystawie  “Tutanchamon - Grobowiec i skarby“ w 2023 roku w Muzeum Nowa Praga w Warszawie.



BIBLIOGRAFIA:

BIBLIOGRAFIA:

  1. Tait H., 7000 years of jewellery, Londyn 2016.

  2. Miller J., Biżuteria. Historia. Projektanci. Kolekcje, Warszawa 2010.

  3. Kuntzsch I., A History of Jewels and Jewellery, Lipsk 1979.

  4. Newman H., An Illustrated Dictionary of Jewelry, Londyn 1981.

  5. Philips C., Jewelry. From Antiquity to the Present, Londyn 2012.

  6. Egyptian, https://www.britannica.com/art/jewelry/Egyptian

  7. Tomb of Tutankhamun, https://en.wikipedia.org/wiki/Tomb_of_Tutankhamun#Burial_chamber

  8. Ożarek M., Symbole i znaki znalezione w wyposażeniu mumii Tutanchamona [w:] Antropologia Religii. Wybór esejów. Tom IV, 2010, s. 86-96.

  9. Ożarek M., Egipska magia kolorów. Znaczenie kolorów używanych w produkcji amuletów i biżuterii w starożytnym Egipcie [w:] Antropologia Religii V, 2013, s. 56-59.

  10. Urbańska Kidoń L., Czy istnieje klątwa Tutanchamona? Tajemnice starożytnego grobowca, https://niezlasztuka.net/o-sztuce/tutanchamon-grobowiec-odkrycie/

  11. Katznelson I., Tutanchamon i skarby jego grobowca, Warszawa 1988.

Commentaires


bottom of page